Chcę przestać się bać

Chcę przestać się bać

Coraz częściej spotykam się z osobami, które zgłaszając się do gabinetu mówią,
że chciałyby przestać się bać. Niestety, muszę szybko ostudzić ten zapał, zarówno lęk, jak i strach są niezbędnymi do poprawnego funkcjonowania stanami emocjonalnymi.

 

Spróbujmy sobie wyobrazić człowieka, który nie odczuwa żadnej z tych emocji w epoce prehistorycznej. Czy byłby w stanie przetrwać polowanie na mamuta wybierając się bez obaw w pojedynkę? Prawdopodobnie nie, dlatego między innymi, ludzie zaczęli zrzeszać się
w grupy. Z jednej strony prawdopodobnie obawiali się o własne życie w trakcie polowania,
z drugiej to obawa przed zimnem i głodem prowokowała ich do podjęcia się trudnych
i niebezpiecznych aktywności. I chociaż współczesny człowiek na polowanie wybiera się
do sklepu spożywczego, lęk i strach mogą towarzyszyć mu i chronić jego życie w innych momentach, na przykład podczas jazdy samochodem, czy wspinaczki.

 

Lęk i strach to podobne stany emocjonalne. Powstają w tych samych miejscach
w mózgu, uruchamiają podobne reakcje fizjologiczne, mogą prowadzić do podobnych zachowań.  Istnieją jednak pewne różnice. Strach jest odpowiedzią na konkretne zagrożenie, możliwe do zidentyfikowania. Wywołuje go konkretny, zagrażający bodziec. Napięcie, które pojawia się w wyniku działania tego bodźca jest ograniczone w czasie i opada natychmiast po ustaniu zagrożenia. Gdy mamy do czynienia z lękiem, jego źródło pozostaje nieuchwytne,
a powstałe w wyniku tego stanu napięcie jest wszechogarniające i przewlekłe. Wywołuje poczucie wzmożonej czujności i zanika w niejasny sposób.

 

Zarówno lęk, jak i strach prowadzą do pewnych reakcji fizjologicznych w organizmie, które mają postawić nas w stan gotowości do walki bądź ucieczki. Kiedy naprawdę jesteśmy
w sytuacji zagrażającej życiu ma to sens. Trudny może okazać się moment, w którym nie będziemy rozumieli, co dzieje się z naszym ciałem i myślami.

 

  • W sytuacji, gdy dojdzie do uruchomienia reakcji alarmowej może dojść do gonitwy myśli, która ma na celu pomoc w ocenie niebezpieczeństwa i umożliwia podjęcie natychmiastowego dział Gdy reakcja „walcz albo uciekaj” zostaje uruchomiona trudno skoncentrować się na czymkolwiek innym niż zbliżającym się niebezpieczeństwie i sposobach ucieczki od niego. Zmienia się pole widzenia, może się wyostrzyć i zawęzić by lepiej spostrzegać otoczenie. Pojawia się suchość w ustach, która jest następstwem zatrzymania procesu trawienia, cała energia może od tego momentu płynąć do mięśni, przez co może pojawić się wrażenie „motyli w brzuchu” albo mdłości.
  • Przyspiesza bicie serca, dzięki czemu mięśnie otrzymują więcej krwi, co zwiększa nasze możliwości w walce bądź Dłonie stają się zimne, dzieje się tak, ponieważ zwężają się naczynia krwionośne w skórze, by krew płynęła do bardziej potrzebnych w tej sytuacji grup mięśni. Dłonie mogą jednocześnie zacząć się pocić, by się schłodzić.
  • Może pojawić się nagła potrzeba oddania moczu. Mięśnie pęcherza czasami rozluźniają się pod wpływem silnego stresu.
  • Oddech przyspiesza i staje się płytszy, sprawia to, że pochłaniamy więcej tlenu, by dać paliwo mięś Ponadto, dochodzi do produkcji adrenaliny przez nadnercza, która to sygnalizuje innym częściom ciała by pozostawały w pogotowiu. Mięśnie zaczynają się napinać, kurczyć, pozostają w gotowości do szybkiego działania.

 

W przypadku, gdy reakcja walki lub ucieczki zostanie uruchomiona, a my nie wykonamy żadnej aktywności fizycznej i nie zużyjemy nadmiaru zgromadzonego tlenu może zrobić się nam słabo, bądź zaczniemy mieć zawroty głowy.

 

O ile w sytuacji, gdy mamy do czynienia z realnym zagrożeniem, wszystkie wspomniane wcześniej reakcje są potrzebne i niezbędne do przetrwania, tyle w sytuacji,
w której takiego zagrożenia nie ma są nieadekwatne, niepotrzebne i niesamowicie wyczerpujące dla osoby, która jest w silnym lęku.

W takim wypadku pozostaje zastanowić się, co można z tym zrobić, jak zacząć sobie radzić z lękiem, skoro już wiemy, że nie możemy po prostu „przestać się bać”.

 

ZADBAJ O SIEBIE I SWOJE POTRZEBY – często zapominamy, że by czuć się dobrze, musimy zacząć od samych podstaw, czyli od potrzeb fizjologicznych. Zauważ, czy jesteś wyspany/-a, głodny/a, a może odwodniony/a? Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w takiej sytuacji, gdy pojawi się lęk, może być trudniej go opanować.

 

Gdy czujesz, że zaczyna być ciężko, idź na spacer, trening – każda AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA w tej sytuacji może doprowadzić do rozładowania napięcia wygenerowanego przez reakcję „walcz albo uciekaj”.

 

ZATRZYMAJ SIĘ I POMYŚL: „czy można spojrzeć na tę sytuację inaczej?”, „czy te myśli doprowadzą mnie do celu, który chcę osiągnąć?”, „czy są dla mnie zdrowe?” – być może spojrzenie z innej perspektywy pomoże rozwiązać trudność, którą napotkałeś/-aś.

 

BĄDŹ TU I TERAZ – lęk odnosi się do przyszłości, spróbuj skupić się na tym, co robisz i w jaki sposób to robisz by przekierować strumień myślenia.

 

NAZWIJ TO CO CZUJESZ – rozpoznanie z jaką emocją masz do czynienia pozwoli Ci odpowiednio przyporządkować myśli, których doświadczasz od tych „szkodliwych”.

 

SPRÓBUJ PRACY Z ODDECHEM LUB MEDYTACJI – wyrównany oddech może zmniejszyć doświadczanie fizycznych objawów lęku.

 

Jednak w sytuacji, gdy masz poczucie, że lęk zaczyna Cię przytłaczać, rozlewa się na kolejne dziedziny życia – być może masz wrażenie, że obawiasz się już samego lęku – warto zadbać o siebie i udać się po pomoc do psychoterapeuty.

 

Aleksandra Olczyk

Psycholożka, psychoterapeutka

Poradni KuLepszemu